czwartek, 13 września 2018

Rudolf Riedla - Grafiki

Wizje alegoryczne – Rudolfa Riedla. Grafik ze zbiorów Anny i Teodora Segietów.
W Tarnogórskim Muzeum wiosną odbyła się wystawa Grafik ze zbiorów Anny i Teodora Segietów. Mają oni najzasobniejszą kolekcję grafik, rzeźb, obrazów nawiązująca do sztuki ludycznej. Prezentowane grafiki Rudolfa Riedla to zaledwie część zbiorów prac tego artysty. Życiorys Rudolfa Riedla skłania ku refleksji nad tym ile z naszej osobowości zawdzięczamy wychowaniu, bliskim relacjom z opiekunami, środowisku, w którym dorastamy i żyjemy, ludziom, których spotykamy, a ile predyspozycjom, które w sobie odkrywamy. Jakie piętno odciska na nas historia i zmieniające się warunki życia. Co dzieje się, gdy przylegają do nas etykietki i kiedy oceniani jesteśmy przez pryzmat stereotypów. I jak ważne jest, jak to interpretujemy i co robimy. Problem z tożsamością pojawiał się w życiu Rudolfa Riedla wiele razy. Wątpliwości - zarówno otoczenia, jak i jego samego - dotyczyły przede wszystkim narodowości, języka, religii, światopoglądu, przynależności partyjnej, wykształcenia, a także postawy artystycznej. Rudolf Riedel urodził się w 1941 roku w Katowicach. Od 1989 roku mieszka w Niemczech. Wychowywał się w polskich domach dziecka prowadzonych przez siostry zakonne, w których oficjalnie obowiązywała pedagogika socjalistyczna. Jego niemiecko brzmiące imiona i nazwisko utrudniały mu kontakty z rówieśnikami, szczególnie że był to okres tuż po II wojnie światowej. Zanim sam określił siebie samego, określenia przyszły z zewnątrz i często były brutalne. Piętno bycia innym, obcym pozostało mu niestety na całe życie. Wcześnie odkrył w sobie zamiłowanie do malowania i rysowania. Uzdolnienia te pomogła mu rozwinąć siostra szarytka Janina Meissner, absolwentka studiów plastycznych we Lwowie. To dzięki niej zdawał do liceum plastycznego. Na egzaminie wstępnym dano mu jednak do zrozumienia, że jako urodzony na Śląsku powinien pracować w górnictwie lub hutnictwie. I tak się stało. Jego przygoda z grafiką rozpoczęła się w ognisku plastycznym przy Liceum Plastycznym w Katowicach, gdzie pod wpływem Stefana Suberlaka zaczął tworzyć linoryty. W pierwszych pracach ukazywał swoje otoczenie z familokami, hałdami, starzykami, górnikami, oraz motywy religijne, prezentując przy tym niezależność myślenia, ironiczny sposób interpretacji współczesności doprowadzały do konfliktów. W 1989 roku wyjechał do Niemiec, osiadł w Bad Orb, gdzie mieszka do dziś. Powrócił do twórczej pracy w 2005 roku, prezentując już inny styl. Wykonane techniką mieszaną grafiki przesycone symboliką, alegorią, wykorzystują motywy religijne i historyczne. W niemal wszystkich jego pracach obecny jest Śląsk. Jego prace znajdują się w wielu muzeach i kolekcjach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz